Jacek Karczewski – ornitolog związany ze Stowarzyszeniem Ptaki Polskie – w przystępny sposób opisuje nie tylko budowę sów, ich przystosowanie do bycia drapieżnikiem i nocnego trybu życia, ale także wierzenia związane z tymi ptakami nocy. Jak przekonuje autor, sowom warto się przyjrzeć, gdyż ptaki te „pohukują i pokrzykują ze wszystkich wielkich lądów, a także z wielu wysp i wysepek. Nie ma ich tylko na Antarktydzie i okolicznych wysepkach”. Według światowej listy ptaków na naszym globie obecnie występuje 249 gatunków sów, chociaż jeszcze trzy dekady temu ornitolodzy twierdzili, że jest ich zaledwie 130. Skąd wzięły się takie rozbieżności? Ten wysyp nowych gatunków wiąże się z większą dostępnością do badań DNA. To dzięki nim naukowcy mieli szansę powiększyć sowią familię. Lista naszych krajowych strażników nocy nie jest zbyt długa. Obecnie odnotowano 13 gatunków sów, większość z nich należy do puszczykowatych, a zaledwie kilka do płomykówek. Te pierwsze mają okrągłe szlary, mocny dziób i dość krótkie nogi. Natomiast w rodzinie płomykówek, które mają dosyć długie nogi, lecz niestety słaby dziób, szlara kształtem przypomina serce.

Nie tylko laicy znajdą w publikacji informacje, które na co dzień nie są powszechnie znane. Na przykład te dotyczące bezszelestnego lotu. Obecnie wywołuje on zachwyt, jednak jeszcze kilkadziesiąt lat temu bezgłośnie pojawiające się nocą ptaki wzbudzały lęk. 

Tajemnica cichego lotu (frunąca sowa nie pozostawia za sobą nawet wirów powietrza), przekonuje czytelników Jacek Karczewski, tkwi w jej piórach. Gdyż to one, niezależnie od gatunku, są niezwykle miękkie. „U sów promienie pokrywają gęste, mikroskopijne włoski, które tworzą na chorągiewce aksamitny nalot. (…) To trochę tak, jakby sowy na każde swoje pióro zakładały aksamitną rękawiczkę”. By nie zniszczyć tak delikatnego okrycia, sowy nawet nie zażywają kąpieli, wszystkie zabiegi wykonują „ręcznie”. Spędzają wiele godzin na pielęgnacji i nawet najmniejsze piórko zostaje pokryte specjalną wydzieliną gruczołu kuprowego. Tytuł najcichszego lotnika, czego dowiemy się z publikacji, przypada płomykówce. W bezgłośnym locie tkwi tajemnica jej sukcesów łowieckich, gdyż w polowaniu na gryzonie jest skuteczniejsza od kotów. 

W książce nie znajdziemy opisów wszystkich światowych gatunków, a „jedynie” te występujące w Polsce. Ciekawym graficznym rozwiązaniem, które ułatwia nawigację po „Nocy sów”, jest podział na rozdziały – białe i granatowe. Na białych stronach zamieszczone są ogólne informacje dotyczące zmysłów sów, które widzą uszami (w mózgu płomykówki istnieje aż 95 tys. neuronów słuchowych, podczas gdy wrona ma ich zaledwie 27 tys.), zależności międzygatunkowych oraz taktyk polowania. Na granatowych stronach zaś mamy szansę zapoznania się z poszczególnymi gatunkami (13, które wyprowadzają u nas lęgi, oraz tymi widywanymi sporadycznie).  

Jacek Karczewski w swojej książce zawarł mnóstwo ciekawych informacji, prezentowanych w przystępny sposób, a niektóre opisy czyta się z ogromną przyjemnością. Zresztą lekkość pióra i talent do snucia przyrodniczych opowieści autor zaprezentował także w dwóch innych swoich książkach: „Jej wysokość gęś. Opowieści o ptakach” oraz „Zobacz ptaka. Opowieści po drodze”. 

Doskonałym uzupełnieniem „Nocy sów” są zdjęcia ptaków wykonane przez uznanych fotografów przyrody, między innymi Cezarego Korkosza, Mateusza Matysiaka czy Mateusza Piesiaka. Ci fotograficy współpracują również z magazynem „Echa Leśne”. 

 

Portal wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie.
Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.
Akceptuję politykę prywatności portalu. zamknij