Zapach drewna kojarzy mi się z bezpieczeństwem. Zapewne wynika to z atawistycznego przywiązania do drewna używanego przez ludzi od tysięcy lat – jako opał, materiał konstrukcyjny czy dekoracyjny. Trudno wyobrazić sobie życie bez drewna, nawet papier, na którym wydrukowano te słowa, z niego pochodzi.
Drewno jest materiałem ekologicznym, odnawialnym i wszechstronnym. Fakt, że jest tak cenne, zawiera się nie tylko w jego odnawialności, ale też plastyczności i wielu zastosowaniach, sprzyjających i towarzyszących człowiekowi w jego rozwoju cywilizacyjnym. I choć coraz częściej słychać głosy protestów wobec wycinania drzew, to należy podejść do sprawy zdroworozsądkowo i holistycznie. Na ten moment nie ma alternatywy dla drewna, która byłaby równie przyjazna środowisku, równie elastyczna pod kątem zastosowań, równie bogata we właściwości i równie wszechstronna, a przy tym – nieskończona. A zrezygnować z drewna po prostu się nie da. Drewno lub jego pochodne towarzyszą nam od narodzenia do śmierci, wszędzie, a całkowita eliminacja drewna nie jest możliwa, nie ma także najmniejszego sensu. Spośród wszystkich surowców znanych człowiekowi to drewno jest relatywnie najtańsze, jego produkcja nie zagraża środowisku, a utylizacja, w porównaniu np. z plastikiem, jest najbardziej neutralna klimatycznie. Dalsze demonizowanie drewna świadczy o ignorancji.
By mieć deskę, trzeba ściąć drzewo
W kontekście surowców nie można zjeść ciastka i mieć ciastka, ale można zoptymalizować wpływ usunięcia ze środowiska każdego drzewa, równoważąc to odpowiednim gospodarowaniem. Polskie leśnictwo opiera się na podstawie wieloletnich badań naukowych. Wielkość pozyskania w każdym nadleśnictwie jest ściśle uzależniona od wielu czynników, tak środowiskowych, glebowych, hydrologicznych, jak i możliwości zapewnienia trwałości lasu. Do tego celu wykorzystuje się specjalnie przygotowane plany urządzenia lasu, dla konkretnego nadleśnictwa, z ujęciem specyficznych warunków danego obszaru i uwzględnieniem ochrony przyrody i przebudowy lasu. To prawdziwa żonglerka wymagająca skupienia, współpracy wielu specjalistów i dokładnej znajomości terenu, by stworzyć dokument dostosowany do każdego z 429 nadleśnictw osobno. Efektem mrówczych prac w tworzeniu planów urządzenia lasu jest m.in. wyliczony etat miąższościowy, określający masę możliwą do pozyskania.
Pozyskanie drewna w Polsce w 2020 roku wyniosło 39 674 m3, mniej niż w latach poprzednich (w 2019 – 42 366, 2018 – 45 590). Już na etapie pozyskania leśnik wie, co z tego będzie. Wszystko zależy od tego, czy mamy do czynienia z drewnem iglastym, czy liściastym, od wielkości i jakości sortymentu. Klasyfikację jakościowo-surowcową określają normy i warunki techniczne mające zastosowanie do pomiaru i klasyfikacji surowca drzewnego w Lasach Państwowych. Te kwestie regulują odpowiednie wewnętrzne przepisy.
Najwięcej, gdyż 38 069 tys. m3, pozyskuje się grubizny, która stanowi aż 96 proc. pozyskanego drewna. Grubizna to drewno wielkowymiarowe, grubsze niż 7 cm w korze w grubszym końcu. W lasach pozyskuje się także drewno średniowymiarowe i małowymiarowe, czyli na przykład gałęziówkę oraz karpinę.
Ponadto w lasach Skarbu Państwa, pozostających w zarządzie Lasów Państwowych, jest 61 419 tys. m3 martwego drewna, czyli drewna pozostawionego w lesie do naturalnego rozkładu. Rozkładające się drewno poprawia właściwości gleby jak naturalny nawóz, dostarczając cennych składników pokarmowych i zwiększając jej żyzność.
Coraz częściej także wykorzystuje się odpady drzewne. W zakładach przemysłowych przerabiających drewno powstaje ok. 7,5 mln m3 odpadów drzewnych, aż 63 proc. z nich pochodzi z przemysłu tartacznego. Przedsiębiorcy szukają rozwiązań, które pozwolą zmaksymalizować wykorzystanie surowca przy jednoczesnym zmniejszeniu strat. Niestety, w Polsce aż 83 proc. odpadów drzewnych poużytkowych wykorzystuje się jako opał lub wyrzuca na wysypiska śmieci. Na szczęście coraz powszechniejszym trendem na świecie jest recykling drewna. Z odpadów tworzy się elementy wyposażenia domu (ozdoby, stoły, krzesła, szafki), deski panelowe czy tarasowe. Drewno najniższej jakości może zostać oddane naturze jako ściółka czy kompost albo do wytworzenia nawierzchni krajobrazowych. Kora, trociny, wióry, zrębki czy ścinki mogą posłużyć jako podściółka przy chowie i hodowli zwierząt, podłoże do uprawy grzybów czy do produkcji biokompozytów drewniano-polimerowych, tzw. WPC.
Drewniane drapacze chmur
Oprócz stali i betonu zbrojonego drewno jest jednym z trzech głównych materiałów konstrukcyjnych stosowanych obecnie przy budowie dużych konstrukcji. Inżynieria lądowa i konstrukcyjna wykorzystują drewno w projektach wielkogabarytowych budynków, okrętów wojennych, kolejek górskich czy wieżach radiowych z pełnym przekonaniem o bezpieczeństwie, jakie gwarantuje. Drewno ma wytrzymałość podobną do betonu zbrojonego. I choć nie może dorównywać nowoczesnemu betonowi o wysokiej wytrzymałości na ściskanie, to jego zaletę stanowi plastyczność. Chociaż liczba możliwych zastosowań tego surowca jest ogromna, warto pamiętać, że drewno jest najbardziej efektywne w konstrukcjach, w których przenosi dużo własnego ciężaru. Dowodzą temu liczne budowle i budynki użytkowe skonstruowane z drewna. Najwyższy budynek drewniany na świecie, Mjøstårnet w Norwegii, ma 85,4 m wysokości i jest rekordzistą na mocy certyfikatu CTBUH (Council on Tall Buildings and Urban Habitat). W Niemczech zaś, w pobliżu Poczdamu, już w 1948 roku zbudowano 100-metrową wieżę nadajnika Golm z drewna pochodzącego z recyklingu, która stała przez 31 lat. I była jedną z wielu. Polska też może się pochwalić śmiałą myślą techniczną – w Gliwicach stoi zespół radiostacji wzniesionych w latach 1934–1936. Składa się z trzech budynków i drewnianego masztu nadawczego o wysokości 111 m, co czyni zeń najwyższą istniejącą w Europie konstrukcję drewnianą i najwyższą drewnianą wieżę nadawczą na świecie. W wielu rejonach świata przepisy budowlane mają przewagę nad inżynierią, więc dopuszczalne wysokości są znacznie niższe niż potencjalne możliwości deski.
Ale nie tylko budowle i budynki zapierają dech w piersi – warto wyróżnić też most w słowackiej miejscowości Kolárovo nad Małym Dunajcem o długości 86 m i szerokości 2,25 m, najdłuższy most o drewnianej konstrukcji na kontynencie, czy Zadrę – najwyższy na świecie drewniany rollercoaster w Zatorze (Polska). To hybrydowa kolejka górska, zbudowana z drewna (stelaż) i metalu (tor), ze stalowymi spojeniami, płytami i wspornikami. Jest bezpieczna, mimo że osiąga prędkość 121 km/h.
Bliższa ciału koszula
Choć odważne i wielkogabarytowe konstrukcje drewniane robią wrażenie, to zdumiewający jest fakt dominacji produktów drewnopochodnych w naszym otoczeniu. Od przedmiotów codziennego użytku jak papier toaletowy (w tym miejscu polecam artykuł Bogumiły Grabowskiej, „Bez rolki ani rusz”, „Echa Leśne” 4/2018), akcesoria kuchenne czy ubrania, po meble, podłogi i tarasy. Doskonały sen niemowlęcia zapewniają drewniane kołyski, o przyjemnym zapachu i cieple, którego nie ma żaden inny materiał. Powszechne są drewniane czy drewnopochodne meble o nowoczesnym designie z tym kultowym składnikiem: drewnem. Te elementy wyposażenia domu również mogą być ekskluzywne jak fotel Dragon Chair z XX wieku Yves’a Saint Laurenta, który został wylicytowany na aukcji za niebagatelną kwotę niemal 28 mln dol. Cena może zawrócić w głowie. Skoro o antykach mowa, to by podkreślić długowieczność tych mebli, wspomnę jeszcze o hebanowej szafce z 1726 roku o nazwie Badminton Cabinet. Została wylicytowana w 2004 roku za 19 mln funtów (36,7 mln dol.). Obecnie można tę piękną, inkrustowaną szmaragdami i ozdobioną złotem szafkę obejrzeć w Wiedniu, w pałacu Liechtenstein.
Dlaczego jedne meble sprzedawane są na luksusowych aukcjach, a inne w niskich cenach dostępne są w sieciach sklepów? Różnica tkwi m.in. w użytym materiale i technologii. Niektóre rodzaje drewna są bardzo rzadkie i drogie, podczas gdy inne tanie i występujące powszechnie, zatem częstą techniką jest nakładanie zewnętrznej warstwy drogiego i atrakcyjnego drewna na rdzeń z tańszego materiału. Fornir, bo o nim mowa, to cienka warstwa dekoracyjna nakładana na tańsze drewno, otrzymywana przez obracanie kłody opierającej się o ostrze, podobnie jak przy obieraniu jabłka. Użycie forniru pozwala uzyskać atrakcyjne drewniane wykończenie przy znacznie niższych kosztach niż przy użyciu litego kawałka drogiego drewna. W naszych domach mamy też przedmioty z płyt wiórowych, z których powstają tanie meble do samodzielnego montażu, płyt laminowanych, sklejki i innych.
Historia papieru to historia ludzkości
Nie wszystkie produkty z drewna są od razu rozpoznawalne jako takie. Lignina (jedna z głównych substancji znajdujących się w drewnie) ma wiele zastosowań, w tym wytwarzanie tworzyw sztucznych (takich jak celuloid używany w staromodnych filmach fotograficznych), farb, terpentyny i innych. Duża część papieru i tektury, z których ludzie korzystają, powstaje przez przekształcenie celulozy z drzew we włóknistą masę celulozową. Papier produkowany jest od zarania dziejów, nie od razu powstawał z celulozy. Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju opowiada całą zawiłą, fascynującą historię papieru. Polskie papiernie również mają w tej historii swój udział – już w 1919 roku wyprodukowały około 15 tys. ton papieru. W 1938 r. osiągnęliśmy poziom 247 tys. ton. Udział Polski w światowej produkcji wynosił wówczas zaledwie 0,8 proc., a każdy Polak zużywał około 7 kg papieru rocznie. W 2018 roku wytworzono w Polsce 4857 mln ton papieru, a nasz udział w światowej produkcji wyniósł 1,2 proc. Aktualne zużycie papieru, w przeliczeniu na mieszkańca, wynosi ok. 140 kg.
Papier można otrzymać z bardzo wielu materiałów (nawet z odchodów słonia, co dusznickie muzeum prezentuje w swoich ekspozycjach), ale celuloza jest najpowszechniejsza ze względu na dostępność, cenę i powszechność. Co ciekawe, epidemia COVID-19 globalnie wpłynęła na produkcję papieru – po spadku o 6,6 proc. konsumpcji produktów papierniczych w 2020 roku nastąpił gwałtowny wzrost produkcji papieru i tektury, m.in. z uwagi na wzrost popularności zakupów online. Produkcja materiałów kartonowych do opakowań transportowych i pudełek z tektury falistej wzrosła o 7,1 proc. w porównaniu z rokiem 2020. To najwyższy poziom w historii. W czasie i tuż po pandemii okazało się, że produkty papiernicze mają kluczowe znaczenie dla ludzi i są dobrami pierwszej potrzeby. Wzrosła konsumpcja produktów, takich jak chusteczki, wyroby sanitarne i higieniczne – w 2021 roku ich produkcja stanowiła 8,7 proc. całkowitej produkcji papieru i tektury.
Mimo że technologia wygryza papier, nakłady gazet są coraz mniejsze, a i książki przybierają formę e-booków, to produkcja papieru będzie towarzyszyła człowiekowi zawsze. Jak podkreślił dr hab. Maciej Szymczyk, dyrektor Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju, historia papieru to historia ludzkości, zatem nowinki technologiczne nigdy nie zastąpią kartki, kartonu czy rolki papieru toaletowego.
fot. Paulina Król
Drewno towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów i dzięki swoim cudownym właściwościom będzie towarzyszyło jeszcze długo. Dane, pozyskane z różnych sektorów, określające udział produktów z drewna na rynku dowodzą, iż papier i inne produkty pochodzenia drzewnego będą stopniowo zastępować różne mniej zrównoważone materiały i substancje chemiczne. Trendy światowe są dla drewna optymistyczne. Dopóki zatem nie wynajdziemy surowca równie dobrego i nie będzie alternatywy, to na każdym etapie będzie z nami – od kołyski aż po trumnę.