Każdy moment, aby zająć się fotografią, jest dobry. Jedni swoją przygodę zaczynają bardzo wcześnie. Inni za aparat fotograficzny, a nie telefon, gdyż nie „cykanie fotek” ich interesuje, chwytają nieco później, niektórzy wręcz w jesieni życia. Zarodkiem pasji zwykle jest impuls, to on daje początek, by chcieć uchwycić chwilę. Potem można wybrać sprzęt, uczyć się techniki wykonywania zdjęć, z czasem także ich obróbki. Na końcu odnajdziemy tę dziedzinę fotografii, która pozwoli nam się spełnić.
Fotografia portretowa, reportażowa, podróżnicza, architektoniczna czy kulinarna. Na zdjęciach można wszystko uwiecznić. Jedną z najbardziej wymagających i coraz bardziej popularnych, ale także przynoszących dużo satysfakcji, jest ta przyrodnicza.
Pierwszym z etapów, o którym powinien pamiętać świeży adept, jest zapoznanie się z zasadami etycznego wykonywania zdjęć przyrodniczych. Jednak ta najważniejsza brzmi: po pierwsze nie szkodzić. Nie szkodzić obiektowi naszego fotograficznego pożądania, czyli przyrodzie.
Kodeks etyczny fotografa przyrody składa się z kilku dość prostych, a zarazem ważnych zaleceń. Podstawą jest zapoznanie się i przestrzeganie aktualnych, lokalnych oraz międzynarodowych związanych z ochroną przyrody praw danego państwa czy terytorium. Nie należy wykonywać zdjęć na wyznaczonych, objętych zakazem wstępu lub innymi obostrzeniami obszarach. Bywa również, że określone rodzaje fotografowania są koncesjonowane bądź reglamentowane przez służby związane z ochroną środowiska, co ma na celu dobro przyrody oraz ograniczanie presji na jakimś obszarze.
Zasady postępowania z dzikimi zwierzętami reguluje art. 52.1 ustawy o ochronie przyrody, który wskazuje, że „W stosunku do dziko występujących zwierząt gatunków objętych ochroną gatunkową mogą być wprowadzone następujące zakazy: (…) fotografowania, filmowania lub obserwacji, mogących powodować ich płoszenie lub niepokojenie”.
Zakazy wprowadzono w rozporządzeniu o ochronie gatunkowej zwierząt, a w jego załączniku wyszczególniono konkretne gatunki objęte zakazem fotografowania, filmowania lub obserwacji, gdyż to może przyczynić się do ich płoszenia lub niepokojenia. W Polsce zgodę na fotografowanie na przykład objętych ochroną strefową gatunków zwierząt wydaje odpowiedzialna za dany obszar regionalna dyrekcja ochrony środowiska.
Na tropie
Po zaznajomieniu się z prawodawstwem przychodzi kolej na zapoznanie się z biologią i ekologią gatunków, które chcemy fotografować. Pozwoli nam to nie tylko wykonywać piękne zdjęcia, ale też ograniczyć do niezbędnego minimum naszą obecność w ich sąsiedztwie.
Poznanie zachowania i zwyczajów zwierząt po pierwsze ułatwi ich wykrycie i wytropienie w terenie, po drugie, stworzy jak najbardziej sprzyjające okazje do wykonania fotografii. Tutaj pomogą nam sprawdzone, znane z książek o kanadyjskich traperach metody tropienia zwierząt. Mimo że opisane zostały wiele lat temu, to wciąż są aktualne i pomocne podczas wypraw do lasu.
Sztuka podchodzenia zwierzyny uczy nas cierpliwości, przenikliwości i bycia uważnymi. Bardzo często pozwala dostrzec to, co pozornie jest niedostrzegalne, lub nie przeoczyć tego, co jest ukryte, czasami tuż pod naszym nosem. Umożliwia także obserwowanie naturalnego zachowania zwierząt na ich własnym terenie, na przykład bawiących się młodych wilków. A o takich obserwacjach zwykły zjadacz chleba może tylko pomarzyć!
W sztuce fotografii przyrodniczej nie ma drogi na skróty. Dlatego pamiętajmy, że nieetyczne jest wabienie oraz nęcenie zwierząt. Takie działania są niezwykle kontrowersyjne i szeroko dyskutowane w świecie naukowców, przyrodników, fotografów przyrody oraz grona ich odbiorców. Wprawdzie zdania są podzielone, niemniej przeważają głosy, które zdecydowanie nawołują do rezygnacji z tego typu metod, ograniczając je tylko do wyjątkowych, zwykle związanych z badaniami, sytuacji.
Długotrwałe, uporczywe nęcenie czy regularne dokarmianie mogą być bardzo szkodliwe dla zwierząt. Wabienie dużych drapieżników przyczynia się do ich przyzwyczajania się do obecności ludzi, zwiększając ryzyko groźnych interakcji. Nawet popularne zimowe wabienie ptaków do karmników nie zawsze przynosi im korzyści. Dlatego nawet w tym przypadku należy zachować umiar.
Spokój jest najważniejszy
Ptaki są jednymi z najbardziej przystępnych i popularnych modeli. Równocześnie najłatwiej jest im zaszkodzić. Jedna z głównych zasad etycznego fotografa przyrody zabrania wykonywania zdjęć w bezpośredniej bliskości trwających lęgów. Na tym etapie swojego życia ptaki są bardzo wrażliwe na wszelkiego rodzaju zaburzenia. Czasem nawet niewielka ingerencja człowieka może doprowadzić do utraty części albo nawet całego lęgu. Zasada ta jest szczególnie ważna w przypadku gatunków zagrożonych wyginięciem, a jej złamanie może mieć katastrofalne skutki nawet dla całej populacji.
O zachowaniu dystansu do wyprowadzanych lęgów pamiętać należy także podczas wykonywania zdjęć dronem. Zdarzało się, że zestresowane ptaki atakowały drony i je niszczyły. Nieraz same odnosząc przy tym obrażenia czy nawet ponosząc śmierć. Tak ważna dla awifauny zasada znajduje także zastosowanie w przypadku innych gatunków zwierząt. Dajmy im w okresie rozrodu trochę prywatności.
Niepokojenie zwierząt może mieć dramatyczne skutki także w okresie migracji czy zimowego odpoczynku, czyli hibernacji. Wybudzanie powoduje bowiem zbędny wydatek energetyczny, co wiąże się z gwałtownym spadkiem kondycji, a nawet śmiercią osobnika. Jednym z takich przykładów jest fotografowanie nietoperzy podczas hibernacji. Błyski fleszy lamp lub światło latarek mogą spowodować przedwczesne uruchomienie procesów wybudzania, do którego nietoperz zużywa sporo energii niezbędnej do przetrwania do końca zimy. Zdarza się, że już sama obecność fotografujących i obserwujących w miejscu zimowego bytowania tych ssaków może zmienić temperaturę otoczenia, która ma znaczenie dla ich przetrwania.
Pamiętajmy też o swoim bezpieczeństwie. Zbliżanie się w okresie jesienno-zimowym do miejsc, w którym gawrują niedźwiedzie, może się skończyć atakiem rozbudzonego drapieżnika. To jest normalna reakcja obronna dzikiego zwierzęcia.
Nie aranżujmy
Kolejną z najsilniej akcentowanych zasad etycznej fotografii przyrody jest szacunek dla miejsca. Najwięksi mistrzowie w tym fachu zawsze pozostawiają miejsce swojej pracy w stanie niezmienionym i jak najbardziej ograniczają ingerencję w środowisko przyrodnicze. Nie wolno wykopywać ani zrywać grzybów oraz roślin, w istotny sposób przekształcać pokrywy roślinnej oraz jej wydeptywać, usuwać, ścinać, a także wygniatać miejsc wokół fotografowanych obiektów, żeby poprawić sobie warunki do wykonania zdjęcia. Usuwanie patyków, kępek trawy, gałązek, liści w celu poprawy kompozycji zdjęcia tylko pozornie nieznacznie zmienia otoczenie wokół miejsc schronienia zwierząt. Może mieć jednak kolosalny wpływ na ich bezpieczeństwo. Naturalni wrogowie naszych modeli są w stanie zauważyć te zmiany i się nimi szczególnie zainteresować. Absolutnie niedopuszczalne jest niszczenie bądź przenoszenie lęgów w celu poprawy warunków fotograficznych. Takie działania zwykle kończą się śmiercią ptaków. Nie wolno też płoszyć zwierząt w stanie dzikim. Lasy, pola, bagna są ich domem i mają one pełne prawo do spokojnego w nich egzystowania.
Można także wziąć przykład z prawdziwych bushcrafterów i surwiwalowców, którzy wyznają zasadę leave no trace, czyli minimalizowania lub niepozostawiania po sobie śladów swojej obecności.
Warto pamiętać, że najlepsze zdjęcia przedstawiają zwierzęta, które zachowują się naturalnie i nie zdradzają zaniepokojenia obecnością człowieka. Cały cymes polega na tym, aby zrobić świetne ujęcie i jednocześnie nie zostać przez zwierzę zauważonym. Ten aspekt jest brany przez jury pod uwagę w czasie wyłaniania zwycięzców konkursów fotograficznych. Zdarza się, że kapituła bardzo dogłębnie i drobiazgowo bada historię oraz okoliczności powstania każdej ze zgłoszonych prac.
Sztuka podchodzenia zwierzyny uczy nas cierpliwości, przenikliwości i bycia uważnymi.
Bez kantów
Co zrobić, żeby podchodzone zwierzę nas nie zauważyło? Bardzo pomocne jest dostosowane do terenu maskowanie miejsca, w których się ukrywamy w oczekiwaniu na modela. Maskowanie należy dobierać zgodnie z występującą szatą roślinną, a także adekwatne do zmieniających się pór roku, a nawet pory dnia. Prawidłowo wykonany kamuflaż pozwala na bezstresowe, naturalne zachowanie się zwierząt, które zamierzamy fotografować czy obserwować.
Zwróćmy też uwagę na sprzęt. Im dłuższy i w im większą ogniskową zaopatrzony jest obiektyw, tym większe mamy szanse na bezkonfliktowe uchwycenie zwierzęcia w pełnej krasie. Atutem takich obiektywów jest możliwość fotografowania ze znacznej odległości, poza zasięgiem wzroku, słuchu i węchu zwierząt. Dobre i etyczne zdjęcie wymaga nieraz czasu i cierpliwości.
Należy podkreślić, że nieetyczne i nieprzyzwoite jest opisywanie zdjęć zwierząt wykonanych w hodowlach lub w niewoli jako zwierząt w stanie dzikim. Dotyczy to także zdjęć aranżowanych czy inscenizowanych. Takie fotografie powinny zawierać wyraźną informację, w jakich warunkach były zrobione. Przykładem oszustwa może też być układanie schłodzonych owadów na kwiatach czy grzybach.
Kiedy już zasiądziemy przed komputerem i będziemy zgrywać nasze trofea, to pamiętajmy, że brakiem szacunku do siebie i kolegów fotografów jest tworzenie przeróbek zdjęć, kolaży, które infantylizują dziką przyrodę.
I na koniec, zachowajmy trochę tajemnic. Nie należy zbyt beztrosko dzielić się ze wszystkimi swoją wiedzą o dokładnych lokalizacjach miejsc lęgu czy bytowania zwierząt. Wiedzę taką najlepiej zachować dla siebie, naukowców, służb ochrony przyrody i sprawdzonych osób. Nigdy nie wiadomo, dokąd takie informacje mogą trafić. Znane są przypadki wyjmowania jaj z gniazd ptaków drapieżnych do hodowli, odłowy żółwi błotnych do sklepów zoologicznych czy masowe wycieczki amatorów kolekcjonujących obserwacje rzadkich gatunków pojawiających się w danym regionie.
Etyczny fotograf pamięta też, że rezygnacja z wykonania zdjęcia jest większym osiągnięciem niż sama fotografia, której zdobycie może w jakiś sposób zaszkodzić. Samo kolekcjonowanie niezwykłych wspomnień ze spotkań w dziczy jest równie bezcenne.